Trzecia część mojej wyprawy rowerowej, obejmującej Litwę, Łotwę i Estonię, zakończyła się na Litwie. Przemieszczając się rowerem, spędziłem tam ostatni tydzień podróży. Wróciłem do domu w minioną niedzielę, docierając pociągiem z Białegostoku do Sosnowca, a następnie do Jaworzna na rowerze. Moja 20. zagraniczna wyprawa trwała trzy tygodnie, zgodnie z planem, od 28 lipca do 17 sierpnia. Udało mi się odwiedzić 19 miast, w tym Rygę, Tallin i Wilno, korzystając nie tylko z roweru, ale także z pociągów i autobusów. Oto relacja z ostatnich dni mojej podróży.
Wilno i malownicza Litwa
We wtorek, 12 sierpnia, dotarłem do Wilna. Przyjechałem późno, więc noc spędziłem w poczekalni dworca autobusowego. Wilno, wpisane na listę UNESCO, kryje w sobie wiele polskich śladów, takich jak Ostra Brama czy cmentarz na Rossie. Następnie udałem się do Kiernowa i Trok, gdzie znajduje się zamek na wyspie jeziora Galwe. Trasa tego dnia wyniosła 97 km.
Odkrywanie uroków Trok i Birsztan
Kolejny dzień rozpoczął się od zwiedzania zamku w Trokach, dawnej stolicy Litwy, znanego z historycznych wydarzeń związanych z księciem Witoldem. W środę 13 sierpnia ruszyłem w kierunku Birsztanów, popularnego kurortu. Noc spędziłem na kempingu NaturCamp. Trasa tego dnia wyniosła 88 km.
Na rowerze przez Olitę i Druskieniki
W czwartek, 14 sierpnia, pokonałem 111 km, odwiedzając Olitę i Druskieniki. Olita jest szóstym co do wielkości miastem na Litwie, a Druskieniki to jedno z najważniejszych uzdrowisk w kraju. Dzień zakończyłem późno, decydując się na nocleg w namiocie w Parku Linowym nad Niemnem.
Powrót do Polski
Piątek, 15 sierpnia, rozpocząłem od krótkiego objazdu Druskienik. Następnie wyruszyłem w drogę powrotną do Polski, przejeżdżając przez Suwałki. Przekraczanie granicy zajęło trochę czasu ze względu na długą kolejkę i kontrole. Ostatecznie dotarłem do Suwałk, gdzie rozbiłem namiot w parku niedaleko dworca kolejowego. Całkowity dystans tego dnia wyniósł 107 km.
Odwiedziny na Podlasiu
Sobotę, 16 sierpnia, spędziłem w Suwałkach, skąd pociągiem przemieściłem się do Białegostoku. Tam odwiedziłem córkę, z którą spędziłem czas na rozmowach i krótkiej wycieczce rowerowej po okolicy. Łącznie tego dnia na rowerze przejechałem 32 km.
Powrót do codzienności
Ostatni dzień podróży, niedziela 17 sierpnia, rozpoczął się od przejazdu samochodem z Radunina do Białegostoku, skąd pociągiem dotarłem do Sosnowca. Ostatecznie wróciłem do Jaworzna na rowerze. Cała podróż była pełna niezapomnianych chwil i doświadczeń. To były trzy tygodnie pełne przygód i odkryć.